Na zaproszenie Najwyższego Rycerza Rycerzy Kolumba Carl Anderson Arcybiskup Mieczyslaw Mokrzycki wziął udział w spotkaniu i dyskusji nt. Duchowość św. Jana Pawła II.
Spotkanie odbyło się w Narodowym Sanktuarium św. Jana Pawła II w Waszyngtonie
Jak pouczał Jan Pawel II:
„Wartości są w ludziach różne i w różnej konfiguracji. Wielkim osiągnięciem jest zawsze dostrzegać wartości, których inni nie dostrzegają, i afirmować je. Jeszcze większym osiągnięciem jest wydobywać w drugich wartości, które bez nas przepadłyby. Przez to samo wydobywamy wartości i w sobie”. Ta praca nad poszerzaniem świata wartości dokonuje się w małżeństwie i w rodzinie, w procesie poznawania siebie i innych. 20 lat pod książce „Miłość i odpowiedzialność” Jan Paweł II opublikował dokument – adhortację „Familiaris consortio”. Na końcu tego Papież dokumentu wyraził przekonanie: „Przyszłość świata idzie przez rodzinę!” Uzupełnieniem jej była, opublikowana dwa lata później, Karta Praw Rodziny, adresowana głównie do rządzących, a która odrzuca taką pomoc gospodarczą bogatych państw, która jest warunkowana wprowadzaniem kontroli urodzin, a w tym propagowaniem aborcji"
W swojej wypowiedzi arcybiskup poruszył ważność i aktualność nauczania JPII nt. Rodziny.
"Jan Paweł II w adhortacji „Familiaris consortio” (22 XI 1981), przypominał: „Wszyscy członkowie rodziny, każdy według własnego daru, maja łaskę i odpowiedzialny obowiązek budowania dzień po dniu komunii osób, tworząc z rodziny ‘szkołę bogatszego człowieczeństwa’. Dokonuje się to poprzez łaskę i miłość wobec dzieci, wobec chorych i starszych; poprzez wzajemną codzienną służbę wszystkich; poprzez dzielenie się dobrami, radościami i cierpieniami” (FC, 21). "
Podzielił się tez swoimi wspomnianymi o życiu codziennym i życiu modlitwy św. Jana Pawła II.
"W apartamencie prywatnym papieża Jana Pawła II, na stole w sypialni położone było, oprawione w srebrną ramkę, ślubne zdjęcie jego rodziców. Już jako kleryk nie miał on na świecie nikogo z najbliższej rodziny. Jednak starannie pielęgnował kontakty ze swymi dalszymi krewnymi, np. z kuzynami swego ojca. Liczna korespondencja, która trwała nieustannie między nimi, a także wzajemne wizyty i odwiedziny, były okazją do wspomnień i zainteresowania się losem swych krewnych. Świadczyły także o wielkiej powadze z jaką Karol Wojtyła podchodził do relacji z tymi, którzy tworzą jedną wspólnotę powiązaną pochodzeniem."