W piątek, 3 września Arcybiskup Mieczysław Mokrzycki uroczystością Mszą Świętą odpustową w kościele św. Józefa w Połupanówce, który jednocześnie jest Archidiecezjalnym Sanktuarium Matki Bożej Szkaplerznej rozpoczął wizytację dekanatu tarnopolskiego.
Koncelebrowali: biskup Edward Kawa, ks. kanclerz Władysław Grymski, kapłani dekanatu tarnopolskiego na czele z księdzem dziekanem Andrzejem Malig. Modliły się wspólnie również siostry Honoratki z Hałuszczyniec, siostry józefinki z Tarnopola oraz siostry franciszkanki z Połupanówki.
Wizytacja tarnopolskiego dekanatu rozpoczeła się od parafii bł Jakuba Strepy w Starym Skałacie i będzie ukończona w Tarnopolu 29 listopada.
Słowo abpa Mieczysława Mokrzyckiego do ducowieństwa dekanatu tarnopolskiego
Czcigodni Kapłani i Osoby Życia Konsekrowanego!
Umiłowania Bracia i Siostry!
Zgromadzeni we wspólnocie dekanatu tarnopolskiego, rozpoczynamy czas wizytacji kanonicznej. Przypada ona w roku, kiedy cała wspólnota Kościoła Powszechnego, wpatruje się w osobę św. Józefa, Oblubieńca Najświętszej Maryi Panny i Opiekuna Kościoła Świętego. Dlatego nie jest przypadkiem, że jesteśmy dzisiaj u św. Józefa w Połupanówce, aby właśnie Jemu zawierzyć ten szczególny czas, który jest okazją do podsumowania ostatnich lat naszej posługi.
Wizytacja kanoniczna, to nie tylko spojrzenie na kapłanów i siostry zakonne. To nie tylko podsumowanie ich pracy.
Wizytacja kanoniczna, to całościowe spojrzenie na wspólnotę parafialną, z wielkim uwzględnieniem waszej obecności i waszego zaangażowania, drodzy bracia i siostry.
Św. Jan Paweł II podkreślał w całym swoim nauczaniu, że: „Dojrzały chrześcijanin to człowiek odpowiedzialny za wszystkie dziedziny życia, człowiek, który w sposób harmonijny tą odpowiedzialność realizuje nie tylko w płaszczyźnie życia kościelnego bądź rodzinnego, ale także na gruncie zawodowym i społecznym”.
Zatem podczas wizytacji chcemy spojrzeć również na wasze zaangażowanie, ponieważ parafia, to nie tylko kapłan i osoby zakonne, ale to przede wszystkim wspólnota ludzi. Dlatego przybywamy do całej wspólnoty, złączonej słowami Jezusa: „Jedni drugich brzemiona noście”.
Kościół bowiem jest pomyślany przez Boga jako wspólnota wspólnot, oparta na fundamencie wiary, zbudowana na czynach miłości i zespolona nadzieją, po to, aby promieniować świadectwem życia zgodnym z Ewangelią.
Jeśli zastanawiamy się nad potrzebą wizytacji, bo i takie pytania padają, to przychodzi mi na myśl opowiadanie o podróżniku, który przemierzając Islandię musiał przebyć szeroką, rwącą rzekę. I kiedy jego koń dzielnie zmagał się ze spienionymi wodami, straszliwe wiry tak silnie podziałały na tego badacza, że dostał zawrotów głowy i zaczął mu grozić upadek z konia i porwanie przez prąd. Jego przewodnik szybko zorientował się w zagrożeniu i przez szum fal krzyknął głośno: „Patrz na brzeg! Patrz na brzeg!”. Podróżnik posłuchał rozkazu, oderwał wzrok od groźnych wirów i skierował go przed siebie. W ten sposób już bez trudności dotarł do przeciwległego brzegu.
Podobnie bywa i w naszym życiu, które jest wędrówką. Przychodzą momenty, kiedy zatroskani o codzienność, wpadamy w zawirowania współczesnego świata, który powoduje zamęt, wystawia naszą wiarę na próbę, podważa sens i wartość życia religijnego czy nawet odrzuca wszelkie wartości moralne. To są właśnie te trudne do przebycia przeszkody. Jeśli zbyt mocno przylgniemy do nich, jeśli pozwolimy by one zachwiały nami, to możemy się im poddać. Dlatego właśnie potrzebne jest nam takie zatrzymanie się i wspólne spotkanie, abyśmy mogli, w tym wszystkim, co czynimy, zawołać do siebie z wielką troską – „Patrz na brzeg!”, to znaczy – „Patrz na Chrystusa!”, abyś nie uległ pokusie, lecz wytrwał do końca.
Zatem ta wizytacja jest wzajemnym umocnieniem w drodze do Zbawiciela obiecującego nam życie wieczne, nie przez utratę wiary, ale przez budowanie Królestwa Bożego na ziemi, czyli również w każdej wspólnocie parafialnej.
Umiłowani Bracia i Siostry!
Chciałbym jeszcze na chwilę, na początku wizytacji, zatrzymać się nad patronem obecnego roku duszpasterskiego i przypomnieć nam wszystkim jedną z cnót życia św. Józefa, jaka jest zawsze potrzebna wierzącemu człowiekowi, a mianowicie o byciu sprawiedliwym.
Św. Jan Paweł II, w jednym z kazań tak odniósł się do tej cnoty, w życiu św. Józefa: „Słowo «sprawiedliwy» odnosi się do jego nieskazitelnej postawy moralnej, szczerego przywiązania do Prawa oraz do całkowitego otwarcia się na wolę Ojca niebieskiego. Nawet w chwilach trudnych, a niekiedy dramatycznych, pokorny cieśla z Nazaretu nigdy nie próbuje kwestionować Bożego planu. Oczekuje na wezwanie z Wysoka i milcząco okazuje szacunek tajemnicy, pozwalając, by Pan nim kierował. Po otrzymaniu zadania wypełnia je ulegle i w sposób odpowiedzialny: pilnie słucha anioła, który mówi mu, by przyjął do siebie Dziewicę z Nazaretu jako Małżonkę (por. Mt 1, 18-25), a także podczas ucieczki do Egiptu (por. Mt 2, 13-15) i powrotu do Izraela (por. Mt 2, 19-23). W niewielu, ale wymownych słowach ewangeliści opisują go jako troskliwego opiekuna Jezusa, bacznego i wiernego oblubieńca, kierującego życiem rodziny w niezmiennej postawie służby. Pismo Święte nie mówi o nim nic więcej, ale to milczenie oddaje w pełni styl jego posłannictwa - życia spędzonego w szarej codzienności, z wielką wiarą w Opatrzność”.
Zatem, idąc za nauką św. Jana Pawła II, chciejmy w św. Józefie dostrzec wzór sprawiedliwości. On tak bardzo pasuje do życia kapłańskiego, zakonnego i rodzinnego.
Dzisiaj potrzeba nam takiej odpowiedzialnej postawy. To przez nią stajemy się godnymi spojrzenia Bożego i Jego błogosławieństwa. Św. Józef otwarł się na myśl Sprawiedliwego Boga, który dla odkupienia rodzaju ludzkiego, wezwał Maryję, aby stała się Matką Syna Bożego, a jego ustanowił ich Opiekunem.
Szara rzeczywistość jego życia nabrała blasku, nie dlatego, że był cieślą, ale dlatego, że wszedł w Boży plan zbawienia, rezygnując z wielu spraw, dla dobra tej jedynej, a mianowicie - bycia Opiekunem.
My też zrezygnowaliśmy z wielu spraw, aby stać się opiekunami wspólnot parafialnych i jako sprawiedliwi opiekunowie, staliśmy się dla nich przewodnikami ku zbawieniu.
Świadomi takiej właśnie odpowiedzialności, w tym świętym miejscu, mamy odwagę, za papieżem Franciszkiem powtarzać:
Witaj, opiekunie Odkupiciela,
i oblubieńcze Maryi Dziewicy.
Tobie Bóg powierzył swojego Syna;
Tobie zaufała Maryja;
z Tobą Chrystus stał się człowiekiem.
O święty Józefie, okaż się ojcem także i nam,
i prowadź nas na drodze życia.
Wyjednaj nam łaskę, miłosierdzie i odwagę,
i broń nas od wszelkiego zła. Amen.